koszty użytkowania elektryka
|

Jak zwiększyć opłacalność użytkowania samochodu elektrycznego?

Mogłoby się wydawać, że koszty użytkowania samochodu, w największym stopniu są od nas niezależne. Nie mamy przecież większego wpływu na ceny zakupu samochodów, zarówno aut nowych, jak i używanych. Oczywiście są. Wśród nas absolutni mistrzowie negocjacji, potrafiący przekonać dumnego właściciela kilkunastoletniego Volkswagena Passata w dieslu (1.9 TDI z pompowtryskiwaczami), że ich auto nie nadaje się już do niczego poza przygotowaniem sceny zaciętej bitwy w filmie wojennym … ale dla potrzeby tego artykułu pomińmy tę grupę.

W pewnym stopniu możemy i to znacząco, obniżyć koszty serwisowania auta, jeżeli mamy talent i predyspozycje do grzebania pod maską … lub nawet robimy to zawodowo. W pozostałych przypadkach musimy się najzwyczajniej pogodzić z losem i zgodnie z przysłowiem “płacić i płakać”.

W przypadku samochodu z tradycyjnym napędem spalinowym to wszystko jest jak najbardziej prawdziwe, jednakże w przypadku naszych ulubionych samochodów elektrycznych jest jeszcze dodatkowych sposobów na znaczące ograniczenie kosztów eksploatacji i zwiększenie opłacalności korzystania z takiego auta.

 

Ciepły dom, czyli przyjaciel właściciela auta z wtyczką

Oczywiście mam tu na myśli specjalne taryfy na korzystanie z energii elektrycznej, znacznie tańszej niż standardowa … o ile korzystamy z niej w godzinach nocnych.

Analizując swój rachunek za prąd i biorąc pod uwagę tylko koszty zmienne, czyli opłatę za energię i jej dystrybucję to odpowiednio

26 groszy brutto za kWh w taryfie nocnej (poza szczytowej)

66 groszy brutto za kWh w taryfie dziennej (szczytowej)

dla pełnego obrazu koszt energii w taryfie całodobowej u tego samego operatora wynosi 51 groszy brutto za KWg

 

rachunek za prąd w taryfie ciepły dom
rachunek za prąd w taryfie ciepły dom

Oczywiście można wsiąść pod uwagę nieco wyższe koszty opłat stałych układu 3-fazowego nad standardowym 1-fazowym, ale trzeba by go było rozłożyć na średnie zużycie energii, więc będzie to indywidualne dla każdego użytkownika. Ponadto, jeżeli rozważamy regularne ładowanie samochodu elektrycznego, to koszt taki będzie statystycznie nieistotny.

Przyjmując założenie, że ładujemy naszego elektryka wyłącznie w taryfie poza szczytowej koszt takiego “tankowania” spada o połowę, względem standardowej taryfy.
Żeby jeszcze lepiej zobrazować, o jakich kosztach rozmawiamy, posłużę się przykładem 2, bardzo różnych samochodów elektrycznych:
Koszty energii przy ładowaniu w najtańszej taryfie (stan na sierpień 2019) kształtuje się zatem pomiędzy 3,12 zł/100 km dla Nissana a 5,2 zł/100 km dla Mercedesa.
Przy standardowej taryfie, jeżeli już uda nam się naładować do pełna samochód (np. przez weekend) to koszty urosną do odpowiednio 6,12 zł/100 km a 10.2 zł/100 km.
Koszty ładowania na szybkich, publicznych ładowarkach są niestety o wiele wyższe, oscylujące, w zależności od operatora, szybkości i czasu ładowania ok. 2 zł/kWh
Przejechanie na tak drogim prądzie oscyluje zatem pomiędzy 24 a 40 zł/100 km, co jest już bardzo zbliżone do kosztów jazdy samochodem spalinowym, warto więc takie ładowanie traktować jako awaryjne, przede wszystkim na dłuższych trasach, gdzie innej możliwości po prostu nie ma.

Ładowanie w domu odpowiedzią na opłacalność samochodu elektrycznego

Wychodzi na to, że chcąc odzyskać pieniądze zainwestowane w zakup auta elektrycznego musimy:
  • ładować się w domu,
  • i/lub poczekać aż konkurencja zmieni sytuacje na rynku operatorów szybkich ładowarek,
  • kupić Teslę, która ma opcję bezpłatnego korzystania z superchargerów (i liczyć, że Elon Musk nie zdecyduje o rezygnacji z tej opcji).

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *